Wyjechaliśmy
w nocy, ponieważ mieszkam około 400km od Warszawy. Podróż minęła bardzo szybko
i już byliśmy na miejscu. W polskiej stolicy, tu miały się spełnić moje największe marzenia. Zwiedziłam miasto
wraz z tatą, po czym udaliśmy się pieszo w kierunku Stadionu Narodowego. Był
olbrzymi, zrobił na mnie ogromne wrażenie. Czekaliśmy dwie godziny. Czułam, że
z minuty na minutę moje serce bije coraz mocniej. Nie potrafię wyrazić słowami,
to co działo się ze mną w tym momencie. Nagle usłyszałam „CZY PAŃSTWO NA
SPOTKANIE Z VIOLETTĄ?”. Wzięłam prezent i ruszyłam za tłumem.
Trafiliśmy do
małej sali, gdzie pani organizatorka opowiedziała nam, jak przebiegać będzie
spotkanie. W tym czasie czułam, jakby cały otaczający mnie świat nie istniał,
wydawało mi się jakbym była w jakiejś cudownej bajce, która nigdy się nie
skończy. Czekaliśmy na obsadę dość długo, ponieważ udzielali wywiadów dla
innych państw europejskich. Weszli,
poczułam, że mój sen staje się prawdą. To niesamowite uczucie, gdy jesteś ze
swoimi idolami w jednym pomieszczeniu, oddychasz tym samym powietrzem co oni.
Gdy nadeszła moja pora, podeszłam do nich i zamarłam. Zapomniałam wszystkiego
co chciałam im powiedzieć. Pamiętam tylko szczery uśmiech Tini. Gdy wręczałam
jej torebkę, powiedziała do mnie „Thank you” i mocno mnie przytuliła. To było
coś najwspanialszego co mogło mnie w życiu spotkać. Zrobiliśmy sobie zdjęcie, które stoi
oprawione w moim pokoju. Wracałam do domu z płaczem, czekając na koncert, który
miał odbyć się za dwa dni.
MAM NADZIEJĘ, ŻE SPODOBAŁA SIĘ WAM MOJA HISTORIA. JEŚLI CHCECIE PODZIELCIE SIĘ ZE MNĄ SWOJĄ, NAPISZCIE W KOMENTARZU LUB PRZYŚLIJCIE JĄ NA MAILA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz