sobota, 20 sierpnia 2016

VIOLETTOS W POLSCE (WSPOMNIENIA)

Wczoraj minął równo rok od drugiego przyjazdu obsady do naszego państwa. Wtedy serca wszystkich polskich V-lovers zaczęły bić mocniej. Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić swoją historią, która przydarzyła mi się dokładnie rok temu. Właśnie wtedy miałam niesamowitą okazję spotkać na żywo całą fioletową obsadę. Dotknąć ich, przytulić... Mam nadzieję, że Wam się spodoba! Zapraszam do czytania!!





Wyjechaliśmy w nocy, ponieważ mieszkam około 400km od Warszawy. Podróż minęła bardzo szybko i już byliśmy na miejscu. W polskiej stolicy, tu miały się spełnić  moje największe marzenia. Zwiedziłam miasto wraz z tatą, po czym udaliśmy się pieszo w kierunku Stadionu Narodowego. Był olbrzymi, zrobił na mnie ogromne wrażenie. Czekaliśmy dwie godziny. Czułam, że z minuty na minutę moje serce bije coraz mocniej. Nie potrafię wyrazić słowami, to co działo się ze mną w tym momencie. Nagle usłyszałam „CZY PAŃSTWO NA SPOTKANIE Z VIOLETTĄ?”. Wzięłam prezent i ruszyłam za tłumem.

Trafiliśmy do małej sali, gdzie pani organizatorka opowiedziała nam, jak przebiegać będzie spotkanie. W tym czasie czułam, jakby cały otaczający mnie świat nie istniał, wydawało mi się jakbym była w jakiejś cudownej bajce, która nigdy się nie skończy. Czekaliśmy na obsadę dość długo, ponieważ udzielali wywiadów dla innych państw europejskich.  Weszli, poczułam, że mój sen staje się prawdą. To niesamowite uczucie, gdy jesteś ze swoimi idolami w jednym pomieszczeniu, oddychasz tym samym powietrzem co oni. Gdy nadeszła moja pora, podeszłam do nich i zamarłam. Zapomniałam wszystkiego co chciałam im powiedzieć. Pamiętam tylko szczery uśmiech Tini. Gdy wręczałam jej torebkę, powiedziała do mnie „Thank you” i mocno mnie przytuliła. To było coś najwspanialszego co mogło mnie w życiu spotkać.  Zrobiliśmy sobie zdjęcie, które stoi oprawione w moim pokoju. Wracałam do domu z płaczem, czekając na koncert, który miał odbyć się za dwa dni.
MOJE ZDJĘCIE Z OBSADĄ


MAM NADZIEJĘ, ŻE SPODOBAŁA SIĘ WAM MOJA HISTORIA. JEŚLI CHCECIE PODZIELCIE SIĘ ZE MNĄ SWOJĄ, NAPISZCIE W KOMENTARZU LUB PRZYŚLIJCIE JĄ NA MAILA.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz