niedziela, 2 października 2016

"URODZIAŁAM SIĘ Z MUZYKĄ WE MNIE I CHCĘ POKAZAĆ SWÓJ WŁASNY STYL"- MARTINA STOESSEL DLA MAGAZYNU BILLBOARD

Argentyńska księżniczka popu pozostawia Violettę aby zostać artystką na skalę światową. Ale nie buntuje się tak jak Miley Cyrus, lecz przywiązuje uwagę do wartości rodzinnych. "Sądzę, że jestem  inna niż większość dziewczyn w moim wieku."Zapraszam Was do czytania kolejnego zagranicznego wywiadu, którego Martina udzieliła dla magazynu Billboard!!

TINI STOESSEL: ŻYĆ W BAJCE
Ona zawsze wiedziała, że będzie gwiazdą. Od małego bawiła się w rozdawanie autografów i stopniowo stawała się rozpoznawalna na całym świecie. Systematyczne uczestniczenie w lekcjach gry na pianinie, tańca, teatralnych, śpiewu formowały to co osiągnęła teraz. Z ręki swojego taty, znanego producenta Alejandra Stoessel, który zawsze robił zdecydowane kroki w swoich sprawach. Zadebiutowała aktorsko mając prawie 10 lat, rolą w serialu dla dzieci "Patito feo". Jednak śpiewanie to coś, co ostatecznie wyznaczyło jej drogę. "Uwielbiam grać, ale czuje to inaczej. Inną rzeczą jest śpiewanie. To dwa różne ognie." wyznaje. Pięć lat temu jej interpretacja Disney-owskiej piosenki Tu resplandor- wersji hiszpańskiej utworu The Glow- przekonała firmę, która zaproponowała jej rolę w swojej nowej, wielkiej, światowej produkcji: narodziła się Violetta.

Czas mijał a serial Disneya odniósł sukces międzynarodowy, nawet w takich miejscach jak Afryka, Bliski Wschód czy Europa. To był pierwszy raz, kiedy oglądalność programu latynoamerykańskiego była większa niż przypuszczano. Tymczasem fikcja i rzeczywistość były wymieszane w życiu Martiny, która grała właśnie dziewczynę, odkrywającą swoją pasję do muzyki w rodzaju współczesnej bajki. Historia została przeniesiona z ekranu na przepełnione stadiony zawarte w dwóch trasach, wszystkie bilety zostały wyprzedane w takich krajach jak Francja, Niemcy, Węgry, Hiszpania czy Polska, przebijając w dochodach artystów takich jak Radiohead, Metallica, Rihanna czy AC/DC. Daniel Grinbank, twórca ostatniej trasy, potwierdza jej fenomen: "Sprzedałem więcej niż 1.200.000 biletów. To, co się zdarzyło z nią nie stało się z żadnym argentyńskim artystą. Nikt nigdy śpiewając po hiszpańsku tego nie osiągnął, ani Mercedes Sosa ani Charly Garcia."
Dzisiaj mając zaledwie 19 lat, idzie po więcej. TINI, jej pierwsza, solowa płyta, zawiera utwory w języku hiszpańskim oraz w języku angielskim. Nawet film Tini: Nowe życie Violetty, w reżyserii Juana Pablo Buscarini przywołuje jej własną rzeczywistość aby oddalić się od osoby, która jej tyle dała. "Jestem w okresie przejściowym. Minęło pięć lat z Violettą. Dla wielu ludzi pozostanę nią na całe życie. Dzięki niej dzisiaj mogę nagrywać swoją płytę i przebywać z najlepszymi. Jednocześnie muszę uspokoić pragnienie, by inni mogli poznać moją muzykę." Prawda jest taka,  przyniosła tak wiele oczekiwań, że wytwórnia Hollywood Records odda ją w ręce producentów i kompozytorów najbardziej cenionych w Stanach Zjednoczonych (między innymi Marcus lomax, Stephan Jonson czy Lindy Robbins), aby osiągnąć nowe, trudne wyzwanie: podbić rynek światowej muzyki pop i trafić do Billboard Hot 100.
JAK WYBIERAŁAŚ PIOSENKI?
Producent muzyczny i kierownik Hollywood Records pokazał mi piosenki do wyboru, na podstawie stylu, który chciałam. Wiele rozstało odrzuconych, około 30 utworów. Poprosiłam go, by nie mówił autorów, ponieważ nie chciałam się tym sugerować przy wyborze. Chciałam pokochać tę piosenkę, niezależnie od tego, kto ją napisał czy kto nad nią pracował. Wiem, że niektórzy pisali dla Seleny Gomez, Kanye West, Maroon 5, Rihanny, Justina Biebera czy Miley Cyrus. To niesamowite uczucie, kiedy przebywasz z najlepszymi. Ponadto, mogłam wprowadzać zmiany w tekstach i inne rzeczy. Dali mi tę swobodę. Kiedy coś mi się nie podobało lub nie czułam się w tym komfortowo, zmienialiśmy to całkowicie. Decydowałam w jaką stronę iść z piosenką i tekstem. Czasami, pojawiały się słowa, których nie chciałam w utworach, takich jak "sex", wtedy debatowaliśmy jak to zmienić. Wierzę, że moje przyszłe krążki z każdym razem będą bardziej "moje". Bardziej takie, jak ja. Osobiste odkrycie, które muszę pokazać.

WIDZISZ SIEBIE JAKO KOMPOZYTORKĘ?
Oczywiście nie jestem Amy Winehouse, ale mam teksty własnego autorstwa i pragnienie stworzenia płyty tylko z moimi piosenkami. Z Pancho- jej gitarzysta i współpracownik muzyczny- w domu nagrywamy różne rzeczy. możemy godzinami łączyć je ze sobą. Jest to mój ulubiony moment, kiedy nagrywam swój głos, używamy wielu instrumentów. Uwielbiam słuchać efektów i doceniać każdy detal, każdy dźwięk. Używam telefonu aby zachować pewne pomysły. Chciałabym stworzyć studio w moim domu. Muszę się zmobilizować i iść krok po kroku.
A JAKO PRODUCENTKĘ?
Żyję podobnie. Lubię poprawiać choreografie, spędzając godziny przed lustrem, dostosowując każdy ruch do pokazania go na ekranie czy na scenie. Jestem w każdej dziedzinie. Uwielbiam procesy, które prowadzą do efektu końcowego. Pracuję z najlepszymi producentami, takimi jak Ariel del Mastro, ale wszystko przechodzi przeze mnie. Przyszła trasa została koordynowana i tworzona przeze mnie i to mnie fascynuje. Wszystko działo się spontanicznie w Violetcie i nie mogłam tego kontrolować. Sugerowałam różne rzeczy producentom, próbowaliśmy ich, potem mówili mi, że miałam rację. Doszliśmy do momentu, w którym pytają mnie o pomysły. Wyobraź sobie, mnie z moją wolnością, mam stworzyć własne show, dobrać ilość tancerzy, fryzury, makijaż, stroje, choreografię... Kocham to!

JAKIEJ MUZYKI SŁUCHASZ?
Lubię wszystkie typy muzyki. Mogę przejść z flamenco India Martinez na reggae bez problemu. Dużo zależy od nastroju lub  momentu, w jakim się znajduje. Jeśli jestem z przyjaciółkami, nie słucham ballad, ale raczej "canchengue" lub muzyki elektronicznej. Będąc w swoim pokoju, sprzątając ubrania, słucham Alejandra Sanza. Pop cumbia albo to, co mi się podoba. Znam wszystkie. Jeśli jesteś na imprezie czy na urodzinach może to być J.Balvin lub coś w tym stylu.Jeśli mówimy o Mozarcie, Michaelu Jacksonie, The Beatles, oni wszyscy są na innym poziomie. Ale muzyka komercyjna też może być dobra. Nie osądzam nikogo. Dla mnie muzyka to muzyka. 
JAK ZNOSISZ FALĘ KRYTYKI, MÓWIĄCĄ O TOBIE, JAK O KOLEJNYM PRODUKCIE?
Jest to dla nikogo łatwa branża. Mój tata pracuje w niej od wielu lat. Na początku musiałam radzić sobie z faktem, że jestem córką producenta, który jest zamożny. Są to rzeczy, które do dziś za mną chodzą. To powoduje u mnie smutek i poczucie niepewności, ale zrozumiałam, że za krytykami, są ludzie, którzy mają wybór. Sama chciałabym robić rzeczy, które wywołują u mnie radość. Chcę pozostać z tymi rzeczami, które mam w środku, nie chcę chaosu. Kiedy jesteś na scenie i widzisz płaczące z emocji dzieci ze swoimi mamami lub poznajesz ludzi, którzy przyjechali zza granicy, aby cię zobaczyć, wszystkie niedole, smutek i frustracja znikają. Kiedy byłam młodziutka bardzo bolały mnie te rzeczy, ale z czasem stałam się silniejsza. Teraz jestem spokojniejsza. Urodziłam się z muzyką we mnie i chcę pokazać mój własny styl. Widziałam muzyków, którzy uczyli się gry na instrumentach całe życie i kiedy zaczynają grać pop, zdają sobie sprawę, że są tylko trzy akordy. Ale kiedy znajdziesz pomysł na uzyskanie tych trzech akordów, czujesz, że możesz robić co chcesz, zdajesz sobie sprawę, że masz inną magię. Ta prostota wydaje się być niesamowita.

JAKI BYŁ TWÓJ NAJBARDZIEJ EMOCJONUJĄCY MOMENT W ŻYCIU?
"Juntada Tinista" jest czymś, czego nigdy nie zapomnę. Nigdy nie zdarzyło się nic podobnego w Argentynie. Ponadto nie było to powiązane z Violettą, to były Tinistas (śmiech). Zgromadziło się 300.000 ludzi! Poprosiłam mojego tatę o zorganizowanie podziękowania dla wszystkich fanów w Planetarium, gdzie zaśpiewałam dwie lub trzy piosenki na krześle. Powiedziałam, że maksymalnie przyjdzie z 1000 osób. Violetta nie była jeszcze tak znana w tym momencie. Mój tata, ja i Pancho nie spaliśmy przez dwa tygodnie. To było szaleństwo. Nie wiem dlaczego to zostało wygenerowane. Mógłbyś pomyśleć, że to tylko dla mnie. Z pewnością programy dziecięce i młodzieżowe tworzą ten rodzaj fanatyzmu, ponieważ zawsze mówią o historiach miłosnych, przyjaźni i muzyce.

CZY WAŻNE JEST DLA CIEBIE UZNANIE?
To, co wydarzyło się z Violettą dało mi miejsce w świcie artystycznym. Mówię to, co czuję dla fanów mnie słuchających. Chciałabym się czegoś podjąć. Jestem liderem grupy z moim imieniem, moją twarzą. Z pokorą i szacunkiem, jestem przywódcą w dobrym tego słowa znaczeniu. Mam dużo pracy, wysiłku, godzin bez snu i czasu, którego poświęcam, aby robić coś dobrego.  Czasami czuję się zmęczona, ale staram się tym nie przejmować. Chcąc być kobietą biznesu muszę odkładać wiele rzeczy. Słyszałam jak Beyonce powiedziała coś takiego i zapamiętałam to. Ta kobieta jest spektakularna. Pokonuje każdą przeszkodę i kocham ją za to. Nagrody, które otrzymała są uznaniem jej pracy w zespole przez wiele lat. Kiedy otrzymujemy nagrodę, nie uważam, że należy tylko do mnie. Mogę być tego twarzą, ale w rzeczywistości każdy miał w tym swój wkład. 
NIE JESTEŚ JUŻ DZIEWCZYNKĄ. NADCHODZI TWOJA EKSPLOZJA KOBIECOŚCI?
Czuje się w tym dziwnie. Nie lubię wychodzić w nocy, imprez, klubów. Jestem przeciwieństwem tego, co sądzą ludzie. Moje przyjaciółki nazywają mnie "babcią grupy". Jeśli mają problemy ze swoimi chłopakami wtedy wołają mnie. Nie wiem, czy będę przechodzić krytyczny etap kobiety, jak wiele innych piosenkarek. Nie chcę tego. Bardzo mi miło kiedy przychodzą do mnie różne matki i mówią: "Jak dobrze móc zostawić dzieci przed telewizorem, oglądających twoje klipy czy słuchających ciebie." Daję jasny komunikat. Nie podoba mi się pokazywanie zbyt dużo. Jednocześnie lubię ubranie, gdzie można pokazać trochę ciała. Noszę je na scenie na przykład u Susany. Jestem kobietą. (śmiech)

CZUJESZ SIĘ ODPOWIEDZIALNA, ZA TO JAK ZOSTANIESZ ZINTERPRETOWANA?
Myślę, że wszyscy szukamy na to odpowiedzi. Nie lubię mówić o czymś, czego nie znam. Muszę robić to, co podpowiada mi serce. Dbam o pewne rzeczy. Uważam, że różnię się od dziewczyn w moim wieku. Nie podoba mi się, kiedy dziewczyna spotyka się naraz z trzema chłopakami. Smutno mi, kiedy widzę taką młodzież. Niektórzy uważają za normalne, rzeczy, które nie są normalne dla mnie. Chciałabym wyjść za mąż, a kiedy się to wydarzy zostać mamą i założyć rodzinę. Moi przyjaciele mówią, że nie myślą o tym teraz. Jestem starej ery. W moim rodzinnym domu z moim bratem Francisco (21 lat) nigdy nie słyszeliśmy kłótni. Moi rodzice poznali się w wieku 16 lat, może to z tego powodu. Myślę, że będzie tak już zawsze. Piosenka Tu Alma Escribe  mówi o tym. Dziewczyna opowiada historię miłości jak dawniej, jak w Romeo i Julii. Moje serce wiele razy dyktuje mi to, co cały świat robi inaczej. 
Tini wie, że jest obserwowana przez wiele osób. Tymczasem ona nadal próbuje zmieniać świat i  przekształca go w bajkę księcia i księżniczki ze szczęśliwym zakończeniem.

CZY SPODOBAŁ WAM SIĘ WYWIAD? JEŚLI TAK, ZACHĘCAM DO OBSERWOWANIA BLOGA :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz