Od wyjazdu Candelari z naszego kraju minęło już dużo czasu,
ale dopiero teraz pojawił się z nią wywiad w gazecie Świat Seriali. W tym
poście przedstawię Wam cały ten wywiad. Zapraszam do czytania postu!!
GDY POSZŁA NA CASTING DO SERIALU NIE WIEDZIAŁA, ŻE ROLA
CAMILI ODMIENI JEJ ŻYCIE. 29 STYCZNIA PRZYJECHAŁA DO POLSKI, BY PROMOWAĆ SWOJĄ
KSIĄŻKĘ.
Kiedy zrozumiałaś, że
chcesz zostać aktorką?
Już jako mała dziewczynka wiedziałam, że granie jest moim
żywiołem. Dlatego poprosiłam mamę, żeby pozwoliła mi się szkolić w tym
kierunku. Zagrałam w wielu sztukach, a kiedy skończyłam 19 lat, do mojego
świata wkroczył Disney, rozpoczął się szał na „Violettę” i ten moment uważam za
prawdziwy początek mojej kariery.
Z perspektywy czasu,
co oznacza dla Ciebie „Violetta”?
To była wspaniała przygoda, poznałam cudownych przyjaciół, a
nawet narzeczonego (Ruggero Pasquarelli, serialowy Federico- przyp. red).
Miałam wielkie szczęście, ponieważ jestem tak młoda, a już przeżyłam
niewiarygodne rzeczy.
Jak wspominasz swoje
wizyty w Polsce?
Zaskoczyła mnie liczba fanów. Na pierwszy koncert przyszło
około 30 tysięcy widzów. Nie mogłam uwierzyć, że zyskaliśmy popularność w tak
odległym kraju. W końcu z Argentyny leci się do Polski aż 15 godzin, a jestem
tu już trzeci raz. Niesamowite jest też to, że fanki umieją mówić i śpiewać po
hiszpańsku, niektóre uczą się tego języka ze względu na ‘’Violettę’’.
Co skłoniło Cię do
napisania książki ‘’Świat Cande”?
Od jakiegoś czasu umieszczałam w internecie filmiki, na
których pokazywałam, jak się malować i opowiadałam o swoim życiu. W końcu z
jedną z moich sióstr postanowiłyśmy napisać książkę, żeby pokazać, czym się
zajmuję. Wtedy dostałyśmy propozycję od wydawnictwa i wszystko szybko się
potoczyło.
Ostatnio zaczęłaś
uczyć się włoskiego. Czy to ze względu na Ruggero czy na jakiś nowy projekt?
Z obu powodów. Chciałabym rozwijać swoją karierę również we
Włoszech, bo uwielbiam tamtejszą kulturę- jest bardzo podobna do argentyńskiej.
Robię to też dla Ruggero, żeby móc rozmawiać z jego bliskimi. Gdy miałam za
sobą 6 lekcji, odwiedzili mnie jego rodzice i nie mogli uwierzyć, że w krótkim
czasie tak wiele się nauczyłam.
Czy zobaczymy Cię
niedługo w jakimś nowym serialu?
W marcu rozpoczynam nagrywanie pierwszej solowej płyty.
Zamierzam włożyć w to dużo serca, dlatego nie chcę niczego przyspieszać. Pierwszą piosenkę nagram w Los Angeles. Jeśli chodzi o
aktorstwo, będę nadal współpracować z Disneyem, przygotowuję się do pewnego
projektu.
Znajdujesz czas na
oglądanie telewizji?
Ostatnio zachwycił mnie pewien serial, „Orange is a new black”.
Opowiada o kobiecie, która trafia do więzienia. Ogólnie nie przepadam za
telewizją, wolę kino i teatr. Moja siostra zawsze się złości, bo zaczynam
oglądać jakiś serial i zaraz rzucam, nie jestem jak ci maniacy, którzy potrafią
obejrzeć cały sezon w dwa dni.
Już niedługo w
Ameryce Południowej odbędzie się premiera nowego serialu Disneya „Soy Luna”, w
którym Ruggero zagra główną rolę…
Mój ukochany wcieli się w amanta i wszystkie dziewczyny będą
umierały z miłości do niego, więc jestem trochę zazdrosna (śmiech). Myślę, że
to będzie prawdziwy hit.
Kontaktujesz się z
ekipą „Violetty”?
Alba Rico, z którą bardzo się zaprzyjaźniła, przeprowadziła
się do Argentyny. Ucieszyłam się, ponieważ wcześniej obawiałam się, że po
zakończeniu „Violetty” wróci do swojego kraju i kontakt się urwie. Facu
Gambande jest dla mnie jak brat, ale muszę uważać, bo mój chłopak bywa o niego zazdrosny
(śmiech).
Dobrze bawiliście się
na planie?
Pamiętam, jak kiedyś aż 8 razy powtarzaliśmy ujęcie,
ponieważ za każdym razem wybuchaliśmy śmiechem. Reżyser się zdenerwował i
prosił nas o spokój. Podczas ostatniego koncertu „Violetta Live” Jorge Blanco
wpadł na pomysł, żebyśmy dla żartu schowali się chwilę przed rozpoczęciem
przedstawienia. Posłuchaliśmy go i potem nie mogliśmy wyjść. Wszyscy w nerwach,
szukają nas, my płaczemy, bo show się zaczyna. To było szalone!
Sądzę, że z tego wywiadu możemy się dowiedzieć wiele o
dalszych planach Cande, o jej relacjach z ekipą oraz możemy poznać jej opinię o
naszym kraju. Mnie osobiście bardzo podoba się ta rozmowa, cieszę się, że
wspomniano o Polsce. Mam nadzieję, że Wam też się spodobała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz